top of page
  • Zdjęcie autoraPiotr Pokorny

Alessandro Baricco "Novecento"

Zaktualizowano: 13 paź 2022



Alessandro Baricco (ur. 1958), włoski pisarz, dramaturg, scenograf, krytyk literacki, współzałożyciel i wykładowca w szkole „Holden” w Turynie. Sławę zdobył dzięki takim powieściom jak: Ocean morze (1993), Jedwab (1996), Panna młoda (2015). Na podstawie jego monodramu zatytułowanego Novecento powstał film znany w Polsce pod tytułem 1900:Człowiek legenda,


Nie przez przypadek na inaugurację mojego blogu poświęconego literaturze i kulturze włoskiej wybrałem opowiadanie Alessandro Baricco zatytułowane Novecento. Spośród wielu inspirujących utworów literackich napisanych w języku włoskim, właśnie ten wydaje mi się jednym z najpiękniejszych. Porywający, dowcipny i wzruszający, takim go zawsze odbieram ilekroć po niego sięgam.


Tekst napisany początkowo jako monolog teatralny (zanim został przekształcony w scenariusz filmowy na podstawie, którego Giuseppe Tornatore nakręcił fenomenalny film znany w Polsce pod tytułem: 1900: Człowiek legenda), opowiada historię genialnego pianisty, sieroty, urodzonego i pozostawionego przez matkę-emigrantkę na statku, którym przybyła ona do Ameryki. Szczęśliwie odnalezione dziecko, zostaje przygarnięte przez poczciwego marynarza, który roztacza nad nim prawdziwie rodzicielską opiekę, a nie znając imienia chłopczyka, nazywa go „1900” tj. cyfrą symbolizującą roku jego narodzin.


Od tego momentu maluch staje się mieszkańcem ogromnego statku pasażerskiego, który nieustannie przemierza wody Atlantyku, kursując pomiędzy Europą, a obydwiema Amerykami. Pewnej nocy, podczas jednego z rejsów, ośmioletni wówczas chłopiec, zakrada się do sali balowej i usiadłszy przy fortepianie zaczyna grać prostą, ale niezwykle piękną melodię, której delikatne i poruszające dźwięki rozchodzą się po wnętrzu statku, budząc śpiących pasażerów. Urzeczeni nimi ludzie, zaczynają się gromadzić w sali ciekawi jej twórcy.

W ten sposób uzdolniony chłopiec dołącza do składu orkiestry „Atlantic Jazz Band”, której muzyka umila czas podróżnym podczas rejsu transatlantykiem „Virginian”. Historię życia bohatera opowiada jego przyjaciel Tim Tooney, który we wspomnianym zespole gra na trąbce. Tak opisuje on niezwykły talent muzyczny 1900 - człowieka legendy: „On był naprawdę najlepszy. My staraliśmy się tworzyć muzykę, on natomiast, był kimś zupełnie innym niż my. On po prostu ją grał. Nikt wcześniej, takiej muzyki jak on nie wykonywał”.

Ludzie opowiadali, że spod klawiszy jego fortepianu wychodziły dźwięki magiczne. W ten sposób narodziła się legenda największego pianisty pływającego po oceanie, który nigdy nie zszedł na ląd ze statku, na którym się urodził.


Alessandro Baricco niezwykle barwnie opowiada tę historię. Trafnie i precyzyjnie dobiera słowa, których użycie pozwala mu osiągnąć określony efekt artystyczny. Autor zdaje się rozmyślnie rezygnować z użycia całego bogactwa środków ekspresji językowej w postaci figur stylistycznych, plastycznych opisów czy błyskotliwych dialogów, by nie zniekształcić lub umniejszyć siły przekazu swojego opowiadania, którego centralnym elementem jest postać bohatera.


Pomimo całej skromności sposobu narracji, prezentowana historia nie traci nic ze swej atrakcyjności. Poprzez prostą formę wypowiedzi, nabiera ona dodatkowego, realnego wymiaru, tak jakby nie była wytworem wyobraźni pisarskiej, lecz wydarzyła się naprawdę.

Na czym wobec tego polega niezwykły urok tego opowiadania? Autorowi udało się podbić serca swoich czytelników niesamowitą fabułą narracji, ale nie tylko tym. Sukces zawdzięcza stworzonej przez siebie postaci literackiej. Baricco udało się wykreować bohatera idealnego, takiego, którego czytelnik z miejsca obdarza swoją sympatią i z którym się identyfikuje.


Autor nadał postaci niezwykle głęboki i ludzki wymiar. Naszkicował obraz człowieka skrzywdzonego przez życie, pełnego lęków, a przy tym sympatycznego, otwartego na innych i ciekawego świata, którego największym marzeniem jest to, by zejść ze statku i po raz pierwszy dotknąć stopą stałego lądu.


1900 jest osobą, która zrządzeniem okrutnego losu została ograbiona z własnej tożsamości. Nie posiada ani imienia, ani nazwiska. Nie posiada też żadnych dokumentów, a co za tym idzie z prawnego punktu widzenia nie istnieje. Człowiek legenda staje się przez to zakładnikiem statku na którym przyszedł na świat i na którym pewnie przyjdzie mu umrzeć.


Przewrotny los chcąc zrekompensować bohaterowi bolesne doświadczenia, obdarowuje go niezwykłym muzycznym talentem. Czyni go kimś wyjątkowym, ale niestety nie udaje mu się uczynić go szczęśliwym. Muzyka staje się dla bohatera formą ucieczki w świat wyobraźni, do miejsc, w których nigdy nie był. Staje się też sposobem wyrażenia tęsknoty za tym, czego nigdy nie doświadczy.


1900 ma jedno wielki marzenie. Pragnie zejść z pokładu statku i postawić nogę na stałym lądzie, by z jego brzegu spojrzeć na morze. Kontynent kusi go i pociąga. Usilnie stara się zrealizować ten plan i w końcu, gdy nadarza się ku temu okazja, bohater nie znajduje w sobie na tyle odwagi, by pokonać własny lęk przed nieznanym.

Pod względem sposobu prowadzenia narracji, Baricco okazuje się być prawdziwym mistrzem. Doskonale konstruuje fabułę. Zgrabnie i płynnie prowadzi narrację i buduje napięcie opowiadania. Szczególnie dobrze można to zaobserwować we fragmencie, w którym autor wprowadza do fabuły wątek pojedynku, którego uczestnikiem, oprócz głównego bohatera, jest znany w całej Ameryce Północnej inny pianista, niejaki Jelly Roll Morton, o którym wszyscy mówią, że jest „wynalazcą jazzu”.

Już sam pomysł bezpośredniej rywalizacji pomiędzy bohaterami jest dla czytelnika czymś bardzo emocjonującym, ale by nadać tej scenie jeszcze większego dramatyzmu, Baricco decyduje się na wprowadzenie do niej pewnego, niezbyt oczywistego rekwizytu, a mianowicie papierosa. Umieszczony w odpowiednim kontekście sytuacyjnym, z pozoru zwykły papieros, nabywa niezwykłej symboliki i sugestywności, uzyskując prawdziwą moc sprawczą, pozwalającą mu na rozstrzygnięcie rywalizacji tych dwóch niezwykłych osobowości i wskazanie zwycięzcy.

Alessandro Baricco posługując się skromnymi środkami ekspresji, co z punktu widzenia warsztatu pisarskiego jest prawdziwym wyzwaniem, z krótkiego, bo liczącego zaledwie 60 stron, opowiadania stworzył prawdziwe dzieło literackie, udowadniając wszystkim słuszność zasady, której sam pozostaje wierny: „nie ważne jaką historię masz do opowiedzenia, ważne w jaki sposób to uczynisz”.



7 wyświetleń
bottom of page